Haft do biscornu jest już zrobiony, zostaje tylko zszycie. Kolory są przekłamane, bo zdjęcie robiłam po ciemku. W rzeczywistości to jasny róż :)
W weekend robiłam na gwałt prezent urodzinowy dla mojego brata, bo późno wpadłam na jego pomysł i wreszcie nie zdążyłam. Nadal jest niedokończony i czeka na swoją kolej. W zamian tego kupiłam książkę i zrobiłam czekoladowy tort Sachera, który ozdobiony został wizerunkiem komputera :)
Przepraszam za słabą jakość zdjęcia :)
A oto niedoszły prezent (jako że mój brat zafascynowany komputerami i systemem Linux, którego symbolem jest pingwin to wyszywałam pingwinka :)
Mam też nareszcie mulinę i mogę wyszywać do zimowej zamianki i nie wiem jak zdążę :( A to wszystko przez opóźnione dostawy. Ale będę się starać. Prace trwają pełną parą :)
Biscornu już teraz pięknie się prezentuje! Torcik - ślinka cieknie. A pingwinek nie dość, że śliczny to jeszcze przezabawny! Ślę pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńCyber Julka
http://cyberjulka.blogspot.com/
Ten wesoły pingwinek na czasie - u nas 20 stopni poniżej zera ,brrr...!
OdpowiedzUsuń