Ostatnie dni były bardzo płodne w moim wykonaniu, a wszystko to dlatego, że po prostu nie chcę mi się zabrać do wykonywania moich normalnych obowiązków (czytaj: robienia pracy domowej i przygotowywania się do konkursu z angielskiego :) Dlatego:
po pierwsze upiekłam bułeczki-świnki wedle przepisu tutaj. Link do tego przepisu znalazłam u W miękkich kapciach.
Tak wyglądały w mojej wersji. Wyszły mi nie tylko świnki, ale też kotki, słonie, a nawet słoneczka :)(Na zdjęciu akurat nie widać:)
Dalszy postęp z moją kartką walentynkową. Na razie zostaje taka goła bo nie mam pomysły na jej ozdobienie :)
I kolejny mój weekendowy pomysł - początek zakładki. Monochromatyczny wzór ( w moim wykoaniu w kolorze fioletowym) na Aidzie 14. Nie podam numeru muliny bo nie mam :)
Kolorki są trochę przekłamane :)
W weekend podjęłam też decyzję, że w najbliższym czasie zrobię pierwsze moje biscornu. Znalazłam już kurs i nawet wzór. Jeszcze tylko mulinki do tego i możemy zaczynać :)
Jeśli macie jakieś ciekawe wzory biscornu lub jakieś rady dotyczące robienia tego cudeńka byłabym bardzo wdzięczna za udostępnienie :)
Dzięki z góry! Pozdrowienia :)
Zakładka zapowiada sie super .karteczka też jest piękna ..No ale świnki urocze- dzieciaki by były zadowolone -muszę takie zrobic.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńryjki świnki wyglądają na smakowite :)
OdpowiedzUsuńoooo, widzę że i Ty skusiłaś się na bułeczki-świnki :)) Wyszły Ci bardzo frywolne i na pewno smaczne!! :) dzięki za odwiedziny u mnie i zapraszam oczywiście częściej ;)
OdpowiedzUsuńMoc pozdrowień
miekkie.kapcie